sobota, 1 października 2011

Ślubny kwiat

Już dawno nie robiłam nic z sutaszu. Ostatnio na 13 sierpnia - na ślub mojej przyjaciółki Sandry. Na pierwszym zdjęciu razem z mężem :)


 Nie miała welonu i tak wykombinowałyśmy duży kwiat stworzony z koralików i tasiemek.
Do tego stworzyłam jej malutkie kolczyki i wisiorek, który bardzo ładnie się komponował z całością. Myślę, że była i jest zadowolona z takiego prezentu :)

2 komentarze:

  1. Pomysł i wykonanie to mistrzostwo!!!
    Wielki podziw!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne, cuda, i niesamowitości, to była niesamowita przyjemność nosić Twoje cuda na sobie .

    OdpowiedzUsuń